W rozstrzelanej
chacie rozpaliłem ogień,
Z rozwalonych pieców pieśni wyniosłem węgle.
Naciągnąłem na drzazgi gontów błękitna płachtę nieba.
Będę malować od nowa wioskę w dolinie.
Święty
Mikołaju - opowiedz jak to było,
Jakie pieśni śpiewano ? Gdzie się pasły konie ?
--bis--
A on
nie chce gadać ze mną po polsku,
Z wypalonych źrenic tylko deszcze płyną.
Hej ślepcze! Nauczę swoje dziecko po łemkowsku
Będziecie razem .żebrać w malowanych wioskach.
Święty
Mikołaju...
Słowa:
Andrzej Wierzbicki
|
a G
E a G a
a G E F E7
a C d E
a d CEA F E a
C G C E
a d aEa d E a/G/
|